https://www.youtube.com/watch?v=AoA4ckrRxes&feature=fvst
Bremen był w owym czasie nowoczesnym tramwajem, choćby dlatego, że miał zabudowany pomost. Na dachu – do specjalnych kaset wkładano tabliczki z informacją o linii i kierunku jazdy. Nocą tabliczki były podświetlane.
- Bremenkami kieruje się przy pomocy trzech korb – mówi Roman Mirek, długoletni, szczeciński motorniczy. – Nastawnica służyła do rozruchu i hamowania, hamulec postojowy zaciągało się na przystankach i w zajezdni a piasecznicą dozowało ilość piasku wysypywanego zimą na tory.
Motorniczy bremena używał również nogi – do naciskania pedału dzwonka.
Prezentowany tramwaj jeździł z numerem 133 - od 1926 do 1971 r. Został wówczas przebudowany w warsztatach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej na pług wirnikowy. Do 2006 r. odśnieżał szczecińskie ulice, wyjeżdżając z zajezdni przy ul. Kolumba, później z zajezdni Niemierzyn.
- Tramwaj został skrócony o jeden pomost – opowiada Roman Mirek. – Musiało być miejsce na szczotki. Wagon obsługiwało dwóch pracowników – jeden prowadził tramwaj, drugi zajmował się pługiem. W czasie ciężkich zim bywało, że musiał sobie radzić jeden człowiek. Wówczas, niezależnie od mrozu, trzeba się było dobrze napocić, kręcąc korbami tramwaju i kołem do podnoszenia szczotki.
Podczas przeróbki wagonu pasażerskiego na pług, korbę hamulca postojowego zastąpiono kołem. Do rozruchu szczotek służyła osobna nastawnica.
W październiku 2008 r. pług został przekazany muzeum. Przeszedł renowację i dwa lata później wrócił do wyremontowanej zajezdni Niemierzyn.
dodane na fotoforum:
atora 2011-02-19
zaraz mi monitor przeczyści ;)