Może dziwić,że w tak nowoczesnej budowli nale pojawiają się łuczki, bonie i inne ozdoby z okresu secesji :). Ale historia jest taka, że z dawnego budynku filharmonii miał się ostać taki właśnie fronton. Niestety po wykonaniu prac rozbiórkowych budynku fronton był na tyle niestabilny,że zaczął się chwiać,aż został usunięty a w jego miejsce krakowski architekt ( jeden z lepszych w naszym kraju) zaprojektował taki właśnie element obłożony szkłem z nadrukiem całej fasady :) Wykonanie tej fasady była poza krajem. Tu tylko nastąpił montaż :)
P.S.
Mam gdzieś w Szuflandii fotkę tego samego fragmentu ulicy z początku XX w. Tam istnieje dawny budynek:)) Muszę go odszukać bo warto porównać :)
dodane na fotoforum: