Tuż przy litewskiej granicy, na zachodnim brzegu jeziora Hołny leży mała wieś Krasnogruda, wcześniejsza nazwa Krasnyhrud
W roku 1520 z woli królowej Bony okolice te zostały nadane na własność marszałkowi królewskiemu Kopciowi Wasilewiczowi. Powstaje osada Dworczysko - dwór Stobiński, wokół którego zaczęli osiedlać się Litwini i Rusini z nad Niemna. Majątek rozrasta się, powstają duże dobra ziemskie rodu Kopciów. W XVII wieku dzieli się na kilka mniejszych majątków -Krasnyhrud, Janiszki i Łumbie. Przez kolejne lata Krasnogruda zmienia właścicieli. Dokument z 1676 roku stanowi właścicielką majątku Krystynę Konstancję z Giblów, córkę Tomasza Gibla, mieszczanina wileńskiego, który nabył krasnohrudzki folwark około 1660 roku. Po niej dobra te dziedziczyły jej dzieci i jej drugi mąż Władysław Jerzy Kosiłło, wojski trocki. Część dóbr Krasnohruda przypadła ks. Dominikowi Podchocimskiemu, protonotariuszowi apostolskiemu i kaznodziei generalnemu dominikanów, który zapisał je dominikanom sejneńskim. Od dominikanów odkupiła ją w roku 1676 przyrodnia siostra ks. Dominika Podchocimskiego, Joanna Helena z Kosiłłów, żona Kazimierza Piątkowskiego, podstolego starodubowskiego.
Zmieniają się kolejni właściciele dóbr, aż w roku 1785 gromadzący duże dobra w okolicy Sejn szlachcic Maciej Eysmont nabył także folwark i dobra Krasnohruda. Pan nad pany, możny dziedzic: gubernator szczeberski, stolnik grodzieński, wiceadministrator ekonomii grodzieńskiej, wykonawca założeń gospodarczych podskarbiego Antoniego Tyzenhauza, założyciel na ziemi suwalskiej trzech miasteczek i 19 wsi królewskich, fundator kościoła w Żegarach. Na jego dobra składały się wówczas wsie Bierżynie, Gawieniańce, Żegary, Łumbie, Gryszkańce, Staszkuny oraz folwarki Sztabinki, Wereszczeńszczyzna i Krasnogruda. Ten ostatni wybrał na swoją rezydencję i tutaj zbudował duży, modrzewiowy dwór.
Po śmierci Macieja w roku 1805 w majątku Krasnogruda gospodarzy jego najstarszy syn Antoni, będąc tylko administratorem majątku do czasu uzyskania pełnoletności przez pozostałe dzieci, a miał Maciej ich dziesięcioro z czego wiek dojrzały osiągnęły tylko córki Petronela i Rozalia oraz synowie Antoni, Alojzy, Ignacy, Józef i Michał W 1806 roku 27 letni Antoni żeni się z 13-letnią Julią Meyerówną, córką właścicieli dóbr Hołny Mejera, położonych po drugiej stronie jeziora Hołny. Mają dwie córki – Elżbietę i Petronelę. W 1812 roku 19-letnia Julia zostaje wdową. Jeszcze za życia Antoniego w Krasnogrudzie na stałe zamieszkał jego brat Ignacy. Po śmieci Antoniego Ignacy samodzielnie zarządza majątkiem. Częstym gościem w majątku jest siostra bratowej Karolina. Dwa lata później Ignacy żeni się z Karoliną Meyerówną. Wkrótce rodzi się córka Wiktoria, a Karolina umiera kilka dni po porodzie. W 1817 roku Ignacy żeni się z Wiktorią Łuniewską, córką właścicieli Niećkowa. Umiera w 1818 roku. Zanim umarł zdążył jeszcze ucieszyć się przyjściem na świat syna Ryszarda.
W kolejnym roku umiera Józef Eysymont, wcześniej zapisawszy swój udział w spadku bratu Alojzemu. Mija kolejny rok, rozpoczyna się spór spadkowy między ostatnim żyjącym synem Macieja Eysymonta, Alojzym, a jego bratowymi, Julią i Wiktorią, występującymi w imieniu Elżbiety i Petroneli oraz Wiktorii i Ryszarda, nieletnich dzieci Antoniego i Ignacego Eysymontów. Lata lecą, spór się toczy, przybywa zainteresowanych. Petronela wychodzi za mąż za Jana Paszkiewicza, następnego właściciela Hołn Mejera, umiera, pozostawiając córkę, Bronisławę Paszkiewicz, mającą również prawo do dziedziczenia Krasnogrudy. Wdowa po Ignacym Wiktoria Eysymont wychodzi za mąż za powiatowego naczelnika żandarmerii Józefa Bohdanowicza, Jan Paszkiewicz po śmierci Petroneli pojął za żonę jej siostrę, Elżbietę Eysymontównę.
https://www.garnek.pl/vinga
razdwa3 2015-01-11
Fantastyczna opowieść... A ja marzę, aby te wspaniałe historie północno-wschodniej Polski można było przeczytać w jednym tomie popularno-naukowego wydawnictwa, ze zdjęciami "opowiadanych" miejsc oczywiście.
henry 2015-01-11
alez zawiłe sa te sprawy spadkowe... jakaż skomplikowana jest historia Krasnogrudy...
w jakim celu są powieszone te napisy na płótnie ?
duszek1 2015-01-11
Z zaciekawieniem przeczytałam... bardzo ciekawa opowieść...
Ciekawe rzeczy znajdujesz i przedstawiasz. Podobnie jak henry - też interesują mnie te płótna z napisami...