(1)
Wszystko się zawaliło, gdy wiosną tego roku nagle odczułam silny ból w nodze... nie mogłam chodzić, do kościoła - 100m szłam z wielkim trudem. W nocy budziłam się z bólem. Lekarze: chirurg, ortopeda, badania... itp.
Nikt nie mógł temu zaradzić. Byłam zdesperowana, ponieważ zostałam całkowiecie zależna od rodziców, nie mogłam nic zaplanować ani podjąć pracy.
Wtedy szybko przypomniałam sobie o wcześniej praktykowanej modlitwie koronką do Najświętrzych Ran Pana Jezusa... czytałam, że Jezus przyjdzie z pomocą we wszelkich potrzebach jeśli z wiarą i nadzieją będzie się odmawiać tę koronkę... Wcześniej byłam już wysłuchana w sprawach innych osób, jednak nie przepuszczałam że kiedyś będę sama potrzebowała zwrócić się o pomoc w tak poważnej sprawie.. jaka jest uzdrowienie. Wyrok lekarski brzmiał: w tym wypadku jedynie operacja chirurgiczna,ale nie mamy całkowitej pewności, że wszystko da się naprawić. Wiedziałam co to może oznaczać, długie miesiące w szpitalu, rehabilitacja i niepewność... Przez prawie 2 miesiące odmawiałam tę koronkę i rodziła się we mnie jakaś nadzieja, że może jeszcze będę mogła chodzić, skakać, tańczyć.
Pewnego dnia na modlitwie wspólnotowej jeden uczestnik otrzymał dar poznania, że została uzdrowiona jedna osoba z bólu w lewej nodze. To byłam ja!
Pierwsza noc bez bólu, obeszłam całe miasto nie odczuwając bólu. Wiedziałam, że JEZUS mnie uzdrowił! Miałam wielki pokój i radość w sercu! Wiedziałam że Jezus odpowiedział na moje ufne zawierzenie w modlitwie do Najświętrzych Ran Pana Jezusa. Uniknęłam operacji!
Dziś jestem szczęśliwa ,że znów mogę chodzić i tańczyć... niedawno wróciłam ze wspaniałych wakacji. A Koronka do Najświętrzych Ran Pana Jezusa jest moją szczególnie ulubioną modlitwą za grzeszników i tych którzy mnie o modlitwę proszą.
Bóg z nami!
Beata
dodane na fotoforum:
