cd
Zanim pojechałam do Afryki, a konkretnie do Botswany, zastanawiałam się, co mnie tu spotka, czym zaskoczy, jacy są ludzie tam gdzieś po drugiej stronie globu… Jak wygląda ich życie…czy ja też będę mieszkała w takiej chatce… ale przecież ona nie zawsze ma drzwi… może lew wejść i mnie pożreć…przecież nie ma mowy, bym usnęła… zatem będę czuwać. Ale ile można nie spać…Jechać… nie jechać! Nasłuchałam się przeróżnych opowieści o zacofaniu, biedzie, AIDS, jadaniu robali i innych tam… Zastanawiałam się 2 minuty… i już wiedziałam. Jadę… jak mam być czyimś śniadaniem i tak mi jest pisane…ale trochę się obawiałam. Na dobrą sprawę chyba nieznanego, które w dodatku bardzo chciałam poznać. Jednak dopiero dwa dni przed wylotem zapytałam, czy dom, w którym będę mieszkała ma drzwi i jaki jest dostęp do wody. Że prąd był wiedziałam już pół roku wcześniej, bo w wiosce długo zbierali na tę inwestycję i w końcu udało się pociągnąć linię, ale tylko do niektórych domków, bo za prąd trzeba płacić to raz, a dwa, kto by się przejmował prądem, jeśli całe życie go nie miał i żył? Na wszelki wypadek wzięłam też suszarkę do włosów. A co!
Przydała się…, bo tam, gdzie mieszkałam i drzwi były, i woda, i prąd… A nawet we wiosce (moi Drodzy, nie mylić z naszą wsią – tam wioski mają i po 6 i 10 tys. mieszkańców) były zakłady fryzjerskie!. Wszystko zatem, czego się nasłuchałam stanowiło stek kosmicznych bzdur… Zastałam sympatycznych, uśmiechniętych ludzi – i tych, których poznałam, ale i tych, których mijałam w różnych miejscach, nieznajomych. Na pewno posiadali inną kulturę, inne tradycje, swoją własną inną od naszej historię, ale… to najnormalniejsi ludzie, którzy tak samo jak my kochają, smucą się, denerwują, przeżywają swoje kłopoty. Tak samo jak u nas dziewczyny stroją się, latają za chłopakami, tak samo chłopcy wygłupiają się, popychają, kłócą i czasami sobie przyłożą. Suszarka się przydała, ale w domu. Nie skorzystałam z salonu fryzjerskiego, gdyż sympatyczny Pan Fryzjer, gdy mnie zobaczył, wytrzeszczył oczy z niemą nadzieją i pewnie w myśli zaczął się modlić, by toto nic od niego nie chciało… Nie mógł się też powstrzymać i dotykał moich włosów z uśmiechem, zastanawiając się zapewne, czy nadaje się to na pokarm dla jego osłów… jestem blondynką!!! – i bez kawałów, proszę.
Dobrej nocki:))
dodane na fotoforum:
henry 2008-09-20
niezwykła opowieść... ale nie podałąś kraju w Afryce, do ktorego pojechalas.....
Tak mity swoja droga a realia swoją.....
Z wielka przyjemnościa to przeczytalam!
laurea 2008-09-20
Wiesz co Małgosiu?
Dziekuje:)
,za to co dla nas robisz...:)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
endriu 2008-09-20
Witaj
przeczytałem z zainteresowaniem - ciekawe, jak dobry początek powieści *)
pozdrawiam *))
adamus3 2008-09-20
na zdjeciu jest mala miejscowosc w Angli to wspaniale miejsce
espaniola 2008-09-20
I cztery fryzury widzę do wyboru;))
greta 2008-09-20
Dobranoc Małgosiu.......jak zwykle pieknie opisujesz swoje mysli, odczucia, Twoje opowieści sa świetne.........spokojnej nocy życzę:))
szakira 2008-09-20
ciekawe, czy w tym zakładzie zrobiliby baleyage:)))) świetne zdjęcie i bardzo ciekawy opis:)
irek1957 2008-09-20
Witam - egzotyczne miejsce , ubogo wyposażone , ale idea ta sama strzyżenie - pozdrawiam.
danka1 2008-09-20
Witam i dzięki za odwiedzinki..
a ten zakład fryzjerski jest dość prymitywny..
greta 2008-09-20
Jeszcze ja raz zajrze do Ciebie.........życze kolorowych snów, nich przyśni się Tobie coś miłego, paaa....do jutra:))
sochaczew 2008-09-20
Małgosiu zafundowałaś nam arcy ciekawą wycieczkę na Czarny Ląd , kolejny raz mogę tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ ... :)
Dobrej nocki życzę , miłych snów...
dalia22 2008-09-21
Witaj Małgosiu:) jak zwykle z przyjemnością przeczytałam Twoje interesujące opowiadanie .Miłej nocki Ci życze:))
fantazos 2008-09-21
To zdjecie nie daje mi spokoju.Ono obnaza nasza,tak -nasza,ludzka sytuacje w bardzo otrzezwiajacy sposob.Czy to palac czy buda wszyscy jestesmy przykucnieci w jej cieniu.Pasazerowie Solarnej Karuzeli na ktora kazdy,miliarder czy zebrak ma ten sam bilet.
noc77 2008-09-21
Z zapartym tchem czytam Twoją opowieść a raczej jak mi się zdaje streszczenie,podziwiam i jednocześnie zazdroszczę i odwagi i tego co zobaczyłaś.Pozdrawiam czekając na następne zdjęcia:)
miluniu 2008-09-21
ja tez od deski do deskiczytam ogladam super przezycie:))
basiula 2008-10-14
a moze by Cię oryginalnie......witam cieplutko....