Mój dwunastoletni kotek, zapyziały kanapowiec na starość po wyjeździe na obczyznę łyknął wigoru "podwórkowania ", zapragnął przygód i sprawdzania samego siebie. Tu poluje na motyle, podgląda sąsiadów i ćwiczy swe mięśnie na dwumetrowych płotach. Ma starość zażywa szczęścia kota podwórkowego!