Koty rasowe mają ten plus, że zawsze można sprawdzić ich przodków.
Najpierw rodzice...
Matka była badana pod kątem HCM - wynik n/n. Ojciec badań nie miał...
Zatem dziadkowie...
Nawiązałam kontakt z hodowlą dziadka Mańka ze strony ojca – HCM n/n. Ufff...
Hodowla, z której pochodziła babka, już nie istnieje.
Więc zadzwoniłam do hodowli, gdzie są koty urodzone przez tę konkretną kotkę. Hodowczyni zapewniła mnie, że zanim nabyła kota do hodowli, skrupulatnie sprawdzała wyniki badań genetycznych rodziców kociąt i owa kotka miała również HCM n/n.
Reasumując – zakładając, że nikt mnie nie okłamał – Maniutek nie miał po kim odziedziczyć tego feralnego genu, skoro u przodków nie występował.
Jestem trochę spokojniejsza.
(Wiem, że to zdjęcie już kiedyś było, ale nie mam nowych póki co. ;) )
dodane na fotoforum: