Iwa nie umie miauczeć. Wydaje z siebie gruchania i cieniutkie trele, jak wróbelek. Ale gdy próbuje miauknąć, wychodzi jej skrzek jak u żaby z poważną dysfunkcją krtani. :)
Gdy - jako 4-miesięczny rozczochrany szkrab - zamieszkała ze mną, nie lubiła przytulania, głaskania, brania na kolana... W rodzinnym domu była kociakiem wymęczonym przez dzieci... Uciekała przede mną, przemykała pod ścianami, kuliła się...
Pozwalała za to na przytulanie, wylizywanie i ciumkanie starszym o miesiąc Maniutkowi i Rudiemu. Momentami wręcz zazdrościłam kocurkom takiego spoufalenia z księżniczką.
Dziś Iwa jest aksamitną damą, okazującą mi miłość i przywiązanie na każdym kroku, delikatnie podgryzającą, mruczącą, ugniatającą i domagającą się czułości non stop. Bywa wręcz nahalna. Są chwile, gdy aż ją zatyka od tego uczucia – zapowietrza się w trakcie mruczenia. :))
Kocham ją.
dodane na fotoforum:
hellena 2013-07-19
W cudowny sposób opisałaś swoje relacje z Iwą,tyle czułości,miłosci w tym opisie,do zachwytu.Piękna kotunia.Serdecznie pozdrawiam.
bachaa 2013-07-19
no nie dziwię się wcale ;p ja swoją Gryzunie kocham z każdym dniem coraz bardziej i nie ma znaczenia to, że gryzie tak, żeby odgryźć, że nie reaguje na psik i prawie włazi mi do talerza gdy usiłuje coś zjeść, jest kochana i już ;p
magtan 2013-07-19
Wzruszam się jak Cię czytam :)
Tośka też nie umie miauczeć, skrzypi jak nienaoliwione zawiasy a i mruczy cichutko. Jako kociak była wymęczona przez dzieciaki. Strach przed nimi został jej do dziś... Ale jaki! Jak słyszy dziecięcy głos ucieka na oślep w totalnej panice. Wzięłam ją na ręce, kiedy przyszli moi mali bratankowie i myślałam, że serce jej wyskoczy. Waliło tak jak nigdy! Teraz po prostu podczas wizyt małych gości zamykam ją na klucz w pokoju...
bourget 2013-07-20
czasami trzeba sie natrudzic, zeby kot odwzajemnil uczucie...nie kazdy potrafi...:))
zabuell 2013-07-20
hellena: wyrazilas to co chcialam powiedziec, tylko piekniej;)
tuniax: kotka, ktora nie umie miauczec? to defekt! moze chcesz ja oddac?;)))