Trzeba pilnować Romana, żeby nie zdemolował tarasu. I żeby nie robił imprez.
Btw myszy dużo jedzą? Bo TEN mysz był albo upiornie głodny, albo jest mutantem o pięciu żołądkach. Jak Alf. Sprzątnął zawartość miski dokumentnie. Dziwię się, że miski nie zeżarł.
No dobra. Przynajmniej przez zimę koty będą miały rozszerzoną ofertę Discovery Channel – na balkonie rodzina Sikorskich, a na tarasie Romek. Ale gdy tylko zima się skończy, kurdupel idzie na swoje. Nie ma zmiłuj.
Trudno. Widać to u nas rodzinne – moi rodzice mają swojego kreta Mieczysława, a ja swojego myszora Romana. Karma taka. Każdy jakoś musi dźwigać swojego gryzonia... ekhm... znaczy swój krzyż.
(Wiem, rodzina Addamsów, ja miaukolę...)
dodane na fotoforum:
hellena 2014-02-03
Czekamy na fotki,może zza szyby wyjdzie?
Cudowny opis,masz talenty pisarskie powinnaś to jakoś wykorzystać,naprawdę.
tuniax 2014-02-03
To może być trudne trochę. Myszor beztrosko sobie zwiedzał taras, nie zważając ani na zaplutego Mikusia za oknem, ani na mnie, bo w mrozy na taras się nie wychodziło. I gryzoń nie zdawał sobie sprawy, że ktoś jednak może wyjść. Teraz sobie zdaje, więc się czajniczy.
Póki co o jego obecności świadczy tylko fakt, że z miski ubywa. Koty go pewnie widzą czasem, ja nie mam szczęścia od wczoraj.
lucyrka 2014-02-03
hmmm ,mysiory chyba tyle nie wtranzalaja,moze masz jeszcze jakiegos wiekszego przyszlego lokatora :)) kazdy ma jakas swoja karme,my mamy lisy :)))
tuniax 2014-02-03
Nie no. Taras jest osiatkowany, jeno mysz się przeciśnie ;)
Być może Roman zaprosił rodzinę. Nie wykluczam.
Równocześnie uspokajam: nie mają szans na ekspansję: elewacja jest solidna, nie-do-przegryzienia, na tarasie kafle. Jedyne schronienie dla mysiorów to duży karton po odkurzaczu, wypełniony reklamówkami, torebkami i innym nieszkodliwym śmieciem, którego nie wyniosłam przed zimą.
Niech mają, na zdrowie :)
magtan 2014-02-03
A ja myślę, że on sobie z tego żarełka zapasy gdzieś porobił:)))
Dawno temu, kiedy byłam nastolatką, mieliśmy w kuchni mysią rodzinę:) Na 1 piętrze w bloku! Mysia mama uwiła sobie gniazdo pod szafkami i powiła zestaw myszątek. Długo o nich nie wiedzieliśmy, bo jakoś mało śladów zostawiały, myśleliśmy, że czarne bobki to po moim chomiku i zastanawialiśmy się jakim cudem te gówienka się tak po domu roznoszą:) Cała mysia rodzina została wyeksmitowana na łąki.
Miłego Animal Planet:)))
betaww 2014-02-03
A czy to napewno nie jest jakas wieksza rodzina?.........pewnie "państwo " Myszkowscy" maja taki apetyt.......albo na zapas zabierają ( w razie głodu wiekszego...... Piszesz ,ze elewacja mocna.....obyś sie nie zdziwila.....W razie czego polecam żywolapke coby to towarzystwo bezpiecznie wynieśc na wiosne....A na przyszłośc nie radze zostawiac na zime kartonów , tudziez innych dobrych "domkow "....( no i kocykow) co by rodzina nie miala schronienia na zime....trudno.....nie bedzie Discovery Channel....tudzież innych Animal Planet no ale może jakoś koty ( i Ty ) sie z tym pogodzą......
Pozdrawiam...***
bourget 2014-02-04
Jesli do miski maja dostep ptaki (sroki, kawki), to one wyjadaja wszystko - ptak niczemu nie przepusci! (w zimie szczegolnie). Ja , zeby nakarmic koty musze kombinowac niezle - odkryte, widoczne jedzenie sciaga wrony z calej dzielnicy!
Wiec moze jednak nie masz mysiej rodziny...jeszcze..;)
tuniax 2014-02-04
Nie mają. Taras jest zabezpieczony siatką rybacką. Nic nie wleci, co najwyżej wlezie ;)