tuniax 2019-12-03
Jeszcze trochę, a byłoby po niej... :(
Sprowadziłam dla Mai lek w zastrzykach - wirusobójczy i podnoszący odporność. U nas niedostępny.
Jutro ostatnia iniekcja z pięciu.
Dzięki temu mała opanowała infekcję.
Bez niego nie miałaby szans i organizm by się poddał.
Teraz jest dobrze. :)
chilu 2019-12-05
Maja Sloneczko - nawet nie wiesz ile ludzi ciebie (i oczywiscie twoja karmicielke) umiejscowilo sobie w serduchu. Nie daj sie!
tuniax - przewidujesz funkcje chrzestnej matki albo macochy (pfuj, brzmi wstretnie) dla Malej? Zamiast zegarka no komunie moge sprawdzic, czy potrzebne leki bywaja tez u mnie dostepne ;o)