eljot60 2018-01-02
Też mam aktualną historię życia noworocznego. Kończąc przejażdżkę rowerem zbliżałem się do wiaduktu kolejowego w Tarnobrzegu. A wcześniej przejechałem około 30 km i pustki na drogach, niesamowita cisza. A tu przy wiadukcie kilka samochodów, głównie miejscowej policji. Przejechałem domyślając się, że stało się coś strasznego. Zosia znalazła informację w necie - Na drodze został przejechany człowiek. Podobno był pijany, leżał na niej i samochód przez niego przejechał.
calgary 2018-03-03
.. :)))) musiała być niezła "posiadówka".. :)))