A ja już marzę o wiośnie.
Słońcu w oknie zamiast budzika,
gdy z blaskiem pierwszych promieni
zmęczenie i senność znika.
A ja tęsknię za kolorami.
Dość bieli mam i szarości,
pól pustych dawno zaoranych
traw suchych i drzew nagości.
A ja dość mam ciszy zastygłej
w fali jezior i soplach lodu.
Wszechobecnego wokół bezruchu,
przenikliwego dla duszy chłodu.
A ja pragnę już dni cieplejszych,
śpiewu ptaków przy rannej kawie,
bazi na wierzbie, kotów na płotach,
morza stokrotek w zielonej trawie.
A ja chciałabym o zimie zapomnieć.
Niech zabiera swe suknie białe.
Pewnie za rok tutaj wróci.
Dziś nie żałuję jej wcale.
dodane na fotoforum: