"Żółtą drogą, zielonym polem
szedł raz człowiek pod parasolem
i uśmiechał się mimo słoty,
bo parasol był cały złoty,
coś mu śpiewał, bzykał jak mucha,
śmieszne bajki plótł mu do ucha.
I ten deszcz tak padał i padał,
a parasol gadał i gadał,
a ten człowiek mu odpowiadał.
I oboje byli weseli,
choć się wcale nie rozumieli,
bo ten człowiek gadał po polsku,
a parasol - po parasolsku..."
dodane na fotoforum:
halb09 2010-05-17
Świetny wiersz.....mnie od tego gadania z parasołem buźka rozbolała :) Pozdrawiam cieplutko!
flossy 2010-05-17
przepiekne zdjęcie i zabawny wierszyk...pozdrawiam i kolorowych snów życzę:)