unih56 2022-07-05
Kiedy czytam słowo "betonoza" ogarnia mnie pusty śmiech, bowiem wyobrażam sobie elegantki w szpilkach łamiących się na kocich łbach, lub wyciągających je z błota po każdym opadzie deszczu. Wyobrażam sobie te auta stojące po osie w błotku na nieutwardzonym parkingu i wkurzonych ich właścicieli podążających nimi do pracy w pochlapanych po kolana spodniach. Widzę też jełopowatych rowerzystów narzekających na nierówności na rowerowych ścieżkach. To zabawne, że absolutnie wszyscy narzekający na "betonozę" z taką chęcią z niej korzystają ...