Od Nowego Targu trwam w ciszy nabożnej,
gdy autobus bierze zakręt za zakrętem.
Są! Zimne, wyniosłe, tajemnicze, groźne,
zasnute chmurami, na wpół wniebowzięte.
Rzucone wyzwanie marnym ludzkim stopom...
Kuszące urokiem ścieżki zwodzą pamięć...
Biada mi, gdy zapatrzona pójdę ku obłokom
pijana zachwytem i oczarowaniem.
Jak wymagający, kapryśny kochanek
ku szczytom rozkoszy mnie prowadzą z bólem.
Dotykam ich ostrza drżąca pożądaniem,
wdycham i smakuję, chłonę je przez skórę.
A przede mną przestrzeń-rozległa, przejrzysta;
że aż poszybować chce się ku dolinom.
Zaraz wzlecę w niebo ze skraju urwiska
jeśli tylko skrzydła uda się rozwinąć...
dodane na fotoforum:
flower 2008-09-07
cudowne zdjecie miłych senków
efkam 2008-09-07
Mało kto dziś tak pisze...Kochasz te góry. Rozumiem taką miłość. Ja też kocham pewne miejsce na ziemi. Pięknie.
andlot 2008-09-08
dzieki...
andlot 2008-09-08
zgadza sie...
ewa07 2008-09-08
Przepiękne :))) - obraz, słowa - całość - :))) - pozdrawiam serdecznie