Tak szybko jak wjechaliśmy, tak szybko wyjechaliśmy. Upał, drogi, tubylcy... to wszystko nas i rowery podłamało. Wsiadamy w pociąg do Lwowa a potem busikiem do Medyki. Czeka nas tylko jeszcze nocleg na dworcu, bo pociąg jest o 5 rano
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]