Rozmawiają dwie panie
na schodowej klatce.
Pani M. przygnębiona
zwierza się sąsiadce,
że z jakichś tam powodów
mąż się w złości miota
i ona ma wybierać:
jego albo k o t a .
Taki wybór jest jednak
niełatwy niestety,
bo i jeden, i drugi
ma pewne zalety.
Z drugiej strony ich wady
niewiele się różnią,
bo i jeden, i drugi
wraca zwykle późno.
Sąsiadka, jak wiadomo,
wie i to, i owo,
więc jej zdanie powtórzyć
warto słowo w słowo :
- No, jeśli porównywać,
pod uwagę weźmy
ten fakt, że jednak kocur
wraca zawsze t r z e ź w y .
Franciszek Klimek
mpmp13 2010-11-08
Hi,hi Edwinku brakowało by kocur też chodził na piwko....Pozdrawiam serdecznie....za okno nie patrzę...siąpi....Słonka życzę.....
(komentarze wyłączone)