to są szpaki

Lulajże Wolności

Obywatelu, dokad to nieformalnie? Pod czyją banderą?
Jak piesek. Za panią bez twarzy - nieszczerą.
Niepolitycznie urągasz, że prawo niesprawiedliwe.
Czy tak jak zjawy? W zamglonym jarze – zdradliwe.

Elitę niezłomnych podstępnie zapuszkowali.
Na postronku w eterze, bezwiednych wysłali.
96 Patriotów. Wyborco, stój na straży.
Postaw na głowę, nuż podeszwy wzór wraży.

Nic nie jest tak jasne, jak bezczelnie utajniane.
Gdzie czarne skrzynki? Zapisy nie dość sfałszowane?
Szczątki, pełne śladów. Po bratersku sponiewierane.
Imiona Poległych - na piedestale. Bezwolnych kukieł, zbrukane.

Nie czerwień się maku za Smoleńsk ingerowany.
Puty nie tylko twój kraj, rad jarzmem skalany.
Nie kitą, obutą łapą. Obrus Narodów Zbeszcześcił.
Świat bez ciemiężców! Poranek, po ciemnej nocy obwieścił.

Historio. Pamiętasz, kiedy Dom nasz rozebrali?
Gdy w Sejmie tanim vetem, judasze władali.
Poprawa? Marszałek wnosi czasowy limit wypowiedzi.
Zamiast obrady wzbogacać, profan posłusznie je biedzi.

Gdzie Bielik krażył w zaraniu, budowlę nękaną wznosiła.
Na krótko, z „cudem” zrzuciła okowy. Jałta tyranów zamieniła.
By dumna synów z orłem w herbie. Solidarnie, niepodległą być.
A pierścień mógł w morskiej toni przez wieki swobodnie lśnić.

Możesz uciszyć prawego. Nie pozbawisz prawości.
Kłamca w swych słowach, jak w sieci utonie zawiłości.
„Nie lękajcie się” - głosił Święty. Głos opatrzności.
Z prawdą na ustach i w sercu dotrzesz do jasności.
Kaszub