Wcisnąć Serce w konar życia,
by zakwitło Marzeniami,
wiatr Miłości niech nie złamie
tej gałązki z Nadziejami.
Chciałam Szczęściem świat obrzucić
by pachniało wciąż kwiatami,
ale one tak malutkie,
że zdeptano je słowami.
Chciałam słońca i motyli,
ich lekkości co wzlatuje,
lecz zabrano też paletę
co barwami usługuje.
Chciałam ciepła, by jak w szklarni
Miłość ciągle dojrzewała.
Zapomniano ją podlewać
i powoli usychała.
Tyle piękna jest w Istnieniu,
byle serca widzieć chciały.
Dusze, które niosą dary
i garściami z nich czerpały.