Samotny jak krzyż
Nie jeden krzyż rozsypał się w proch,
wchłonęła go ziemia przy rozstaju dróg.
Nikt go nie bronił,nikt nie osłonił,
bo kogo on wtedy obchodzić mógł?
Nie jeden człowiek samotny i chory,
ze swoim złym losem się zmaga.
Kogo on wtedy obchodzić może?
Nikt nie pociesza,nikt nie pomaga.
Jak krzyż przydrożny pokrył się mchem,
tak człowiek samotnie umiera w ciszy.
Choć jest wśród ludzi,napewno wiem,
że nikt nie pomoże, nikt nie usłyszy.
Hanna G.