Trawa
Zielona łąka, w zielone źdźbła,
bogata jest w trawę,
co podnosi się nawet zdeptana,
kiedy jest mokra...
Prze wzwyż spowita stokrotkami,
patrzy na czerwone maki,
zachwycając się wonnymi ziołami,
jak jest szczęśliwa...
Nasłuchuje, co w niej pobrzmiewa,
harfa, zielony grajek,
a może motyl, co arię śpiewa,
gdy jest roztańczona...
Niech trwa w zielonym trawa,
by nie paliło jej słońce
albowiem tylko jedna ona
powstaje ciągle i ożywa.
Baltissen Aleksandra