S e n
Kręta scieżką
biegłam co tchu
porośnietą kwiatami
i kępkami mchu,
liście tonęły
w słonecznym brzasku
i nagle znalazłam
się w potrzasku.
Mocno szarpnęły
mną czyjeś ramiona,
bez ducha padłam
prawie zemdlona
i... głos mi uwiądł
na krótko w krtani,
a inny, odbity od
górkich grani
przeleciał rykoszem
koło mego ucha.
Ciepłym oddechem
zniewalał me ciało,
rozgrzewał powoli
jakby było mało,
że targał mą duszą
sącząc jad obficie
serwując pełen
uniesienia życie.
Uniosłam głowę i
patrząc z ufnością,
łykałam pochlebstwa
splątane czułością,
przykryta gałązką
jesiennej niemocy,
aż obudziłam się
właśnie tej nocy
z jesiennym liściem
u mego boku.
Alina
gosik35 2012-02-06
pozdrawiam:))
mootyll 2012-02-06
Ulubiona sałatka mojego taty...pięknie ozdobiona:)
kot54 2012-02-06
Pięknie wygląda....dawno nie jadłam...
pyszna taka śledziowa....Pozdrawiam.
mpmp13 2012-02-07
nie mogę....śledzi bo długo w d..ie siedzi....Ale zwykłą jarzynową bardzo chętnie ....
(komentarze wyłączone)