Jestem poręczna, mieszczę się w żelazku, w człowieku, a także w przedmiocie lub narodzie. Niekiedy – w niekorzystnych okolicznościach – na ramieniu. Na dnie oka.
Jestem nieśmiertelna.
Ostatnio wątpię w siebie, w swoje istnienie. To prawdopodobnie jakaś choroba, nie mająca ontologicznego podłoża.
Uważnie przeglądam się w lustrze. Nic nie widzę, drobne zabrudzenia i kropelki śliny. Powinnam zapisać się do okulisty.
Nazywam się DUSZA….
https://www.youtube.com/watch?v=eTVYy_xT9CI
sibilla 2012-10-26
:)..na domiar złego w niewyjaśnionych okolicznościach znikają też żelazka te z dusza......