Z cyklu: Tunezyjskie reminiscencje
Ponieważ zdania na temat wypieku pokazanego na mojej poprzedniej fotce były bardzo podzielone, tym razem nie ciacho, a ciasteczko. Być może to zaintrygowane zabawą ciasteczko nieco zintegruje tamten rozłam... ;o)))
Wyklaskiwanie przez dzieci rytmu puszczanej przez disk jockeya muzyki było jednym z trudniejszych elementów scenicznej zabawy. Wyraźnie świadczy o tym skupienie malujące się na twarzy Bena (i dziewczynki w tle). Sfotografowanie dzieci wpatrzonych w prowadzącą tę zabawę Fatmę było wielką pokusą dla każdego rodzica z aparatem. I mnie udzieliła się ta atmosfera. Poniosło... ;o)))
cymonek 2010-11-28
Chyba ja, przerwę tą ciszę..,bo podobają mi się te dwa "brzdące".
Dzieci w wielkim zasłuchaniu, widać, iż mocno przeżywają i wyklaskują jakiś rytm.Może jednak coś podpowiesz, Andrzejku ? Co tak bardzo Je zafrapowało?
wiele16 2010-11-28
Dziwne rzeczy dzisiaj działy się z próbą wrzucenia tej fotografii na garnek. Kika prób i żadna nieudana. :o( Potem okazało się, że pojawiło się kilkakrotnie. Teraz już wszystko jest jak należy. ;o)))
atkas 2010-11-28
Dobrze,że wyjaśniłeś...bo myślałam ,że w oczach mi się troi...a wczesna godzina była :)))))
zdjęcie bardzo ładne....tak powiem :)
anicaop 2010-11-29
Taka umiejętność sie zawsze przydaje
-a nuż trafią kiedyś do jakiegoś "Rubika"...?? ;o)))
szumka6 2010-12-22
Dużo zdrowia i radości
w Twoim życiu niech zagości
i prezenty i śnieg biały,
by te święta urok miały.
Samych wzruszeń przy choince,
życzę Tobie i rodzince!