W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia odwiedzili mnie kolędnicy. Zawsze przyjmujemy ich z wielką radością. Siadam wówczas za klawiaturą keyboardu i wspólnie muzykujemy dłuższą chwilę znane wszystkim standardy kolędowe. W tym roku zadziwili mnie nieco zmienionym repertuarem. A kiedy zaśpiewali ostatnią kolędę, której zupełnie nie znałem i głośno o tym powiedziałem, odezwał się z wyczuwalną dumą w głosie najmłodszy z kolędników, Tomek: No, to zaskoczyliśmy pana! ;o)))
PS. Ta czerwień na ich twarzach, to od mrozu... ;o)))
https://www.youtube.com/watch?v=UM9P_rGA5qQ
ogonem 2010-12-27
Do mnie w tym roku nie dotarli...
Jednak kiedy przychodzą, wolę z nimi porozmawiać, bo - zawsze to powtarzam - podczas urlopu nie śpiewam ;)))
Piękny piec... poproszę kilka fot z jego udziałem ;))))
magneta 2010-12-27
a u mnie byli też! ale nie mieli akordeonu...instrumentu dość bliskiego mi;o(((....ale za to zaspiewali bardzo ładnie;o)))
P.S. Ewo!...ja również zwróciłam uwage na kominek z prawej strony....wiec i ja poprosze o pare jego fotek...wiem,że Andrzej nam nie odmówi;o)))
wiele16 2010-12-27
Dziewczyny, to jest zdjęcie kolędników, a nie kominka! ;o) OK, przy jakiejś okazji pokażę Wam jak wygląda w całości. Jest oryginalny i pewnie jedyny taki na świecie, bo był pomysłem pani domu, który następnie oblekłem w projekt techniczny dla zduna, wykorzystując wszystkie elementy kaflowe z tej serii jakie produkowała krakowska firma ceramiczna. Siódme poty wyciskałem potem z pana Stefana. Biedak sprowadzał specjalnie maszynę aż z Niemiec do cięcia kafli. Wykonał zegarmistrzowską robotę. Ale dzięki temu mamy to cośmy mieć chcieli! ;o)
Lidko, nie, to nie tę kolędę słyszeliśmy. To tylko ilustracja muzyczna do zdjęcia. Właściwie mogłem nagrać cały ich występ na video... Nie pomyślałem o tym! ;o)))
magneta 2010-12-27
wiedziałam ,że jest wyjątkowy! :o)
krisno 2010-12-28
hmm kolędnicy, stara dobra tradycja. Szkoda że dziś, w nowoczesnych osiedlach są już rzadkością a jesli wogóle czasem się zdarzy że się zabłąkają to najcześciej kojarzeni są niestety z żebractwem:/
PS. To mówisz, że nie wiedziałeś za co się złapać podczas ich wizyty, aparat, keyboard... na kamerę zabrakło już ręki:))))
henry 2010-12-28
ojej... kiedysw dzieciństwie u Dziadków... jak ywałam.. chodzili kolędnicy.... spiewali... a niektorzy fałszowali niemiłosiernie.. ale jest co wspominać...
Wszystkiego dobrego Nowym Roku:)
cymonek 2010-12-28
Różnie to z kolędnikami bywa. U mnie byli ... w adwencie! :(
Kazałam im przyjść po Bożym Narodzeniu. Jeszcze nie dotarli i nie wiadomo czy zechcą wrócić do takiej "ksantypy" ;)))
Oprócz kominka, uwagę zwraca parkiet :)))
sarna1 2010-12-28
A ja podziwiam chłopaków ,że potrafią i mają motywację pare groszy zarobić ..sama w ich wieku czasem pracowałam ...bardzo sobie cenię takie dzieci z charakterem , będą z nich ludzie ;)
wiele16 2010-12-29
Beato, zapytałem, a jakże! na co chcą wydać zarobione pieniądze. Odpowiedział mi (znowu!) Tomek: - To zależy, ile zarobimy...
Myślisz, że ma szansę zostać dyplomatą? ;o)))
sarna1 2010-12-29
Z takim myśleniem i taka odpowiedzią gwarantuję ,że Tomek zajdzie daleko ,a dyplomatyczne odpowiedzi zawsze świadczą o inteligencji człowieka ....czuje , że sobie poradzi chłopak w życiu i tego mu życze ;)
reni50 2010-12-29
to miły zwyczaj...