Wczorajszy Dzień Kobiet był niezwykle pogodny i przyniósł płci pięknej wiele radości. Spacerując koło południa ulicami miasta z aparatem w ręku, widziałem same uśmiechnięte i zadowolone dziewczęce twarze, czego dowód załączam powyżej. Chociaż, kto wie, może śmiały się z mojego małego aparaciku? ;o))) Panowie, jak widać, byli bardzo poważni i skupieni.
Za to po południu, prawie wszystkie panie, niezależnie od wieku i urody, aż przyjemnie było patrzeć jak dumnie wywijały tulipanami, wśród których wyraźnie dominowała żółta barwa płatków. Złośliwi dowodzili szeptaną propagandą, że kwiaty te zostały ściągnięte z afrykańskich plantacji, a w półhurcie można było je kupić po 4,20 zł za 5 sztuk. Z dumą odnotowałem fakt, iż żadnej damy ze strelicją królewską nie napotkałem... ;o))) Ale nie takimi drobiazgami zamierzam Wam zawracać dzisiaj głowę!
Ponieważ są rzeczy poważniejsze, w bardzo poważnym, męskim gronie, późnym popołudniem, poważnie zastanawialiśmy się wczoraj z kolegami nad sensem istnienia Dnia Kobiet. Impulsem do tej debaty okazała się być odczytana nam przez jednego z biurowych kolegów informacja, iż dopiero co został stworzony rząd "gabinetu cieni" złożony z samych kobiet, a zaprezentowany przedwczoraj szerszemu ogółowi przez kobietę-premiera p. Danutę Hübner. Drugi z kolegów przypomniał, że przecież już dawno Indira Ghandi zwykła mawiać: "Nie jestem kobietą-premierem. Jestem premierem!". Sami widzicie jak te kobitki potrafią plątać się w "zeznaniach" i mącić w polityce! Ale tym oto prostym sposobem, kij w męską część naszego biurowego mrowiska został włożony... Wkrótce dysputa przeniosła się na salę konferencyjną i tam rozgorzała na nowo, bo doszli następni dyskutanci!
Głosy w dyskusji były różne. Ktoś tendencyjnie krzyknął, że Dzień Kobiet stworzono po to, by podkreślić i bardziej uwypuklić różnice płci. Na moje pytanie: To po co w takim dniu uwypuklać i tak wypukłą tu i tam płeć piękną (w tym momencie równie wymownie spojrzałem na swój brzuch!) - właściwie nikt nie potrafił mi udzielić dobrej odpowiedzi. Może nie chcieli przy okazji mnie urazić? Po chwili ciszy, któryś zaczął nam uświadamiać, że to nienormalne, by jedna płeć składała niby-hołd drugiej przy pomocy tulipana, gdy ta druga w tym samym czasie dąży do równouprawnienia! Dzielimy w ten sposób płcie, zamiast je łączyć! - perorował nerwowo swą cwaną tezę. Co jednak miał na myśli z tym łączeniem płci, jakoś nikt nie dochodził.
Kolejni mówcy wykazywali pozostałym kolejny brak konsekwencji w zawiłych damsko-męskich sprawach. Dwóch, widocznie wytrawnych znawców kobiet głosiło nawet pogląd, nie bacząc na zdradę tajemnic alkowy, że one lubią być traktowane instrumentalnie, o czym są przekonani po latach swych małżeńskich i pozamałżeńskich doświadczeń! Siedzący vis a vis mnie sympatyczny wąsacz odpowiedział, że to bzdura, bo to tylko wynik braku wyniesionego przez te żony z domu wyzwolenia i tkwiący w nich głęboko kompleks do mężczyzn.
- E tam! Pieprzysz trzy po trzy! A wiesz chociaż, co to kompleks Elektry? - wykrzyknął nagle i zaczepnie machając przy tym ręką siedzący obok mnie zaopatrzeniowiec, znany z zamiłowania do greckiej mitologii. Na sali zaiskrzyło...
Dysputa zaczęła już nieco się przedłużać i być męcząco głośna, gdy nagle szef marketingu wyskoczył ze swym, jak zwykle, filozoficznym stwierdzeniem: - Mówcie co chcecie, krasnoludki są na świecie! I mądre kobiety też!
- Pewnie masz na myśli Nelly? - zapytałem półgębkiem, ale i tak wszyscy usłyszeli. Na moment zapadła grobowa cisza. Nagle rechot z wielu męskich gardeł wypełnił salę i potoczył się dalej długim korytarzem, aż do drzwi wejściowych biura. Gdy śmiech ucichł, szybko zostało wypracowane wspólne i jednomyślne stanowisko. Cała nasza męska grupa poszła na wódkę. Ech, te męskie rozmowy w Dniu Kobiet... ;o)
defoley 2011-03-09
ale fajne laleczki , przydałyby się do mojej serii z zabawkami :)
a co do dyskusji to często mnie dziwi męska logika i chyba Wam się pracować wczoraj nie chciało :)
mellow 2011-03-09
malowane lale...na ulicy czasem naprawde trudno rozpoznac...life or artificial?
dejavue 2011-03-09
panie po pachy uhahane, aż miło :-)
pan z lewej nieco w minorowym nastroju ..
czyżby podsłuchał ichnie rozmowy o mężczyznach ..?
jutro bowiem zamierzam takowe prowadzić - wszak Wasze święto, Panowie będzie!
amelia10 2011-03-10
jakie buzki usmiechniete po tym dniu babek:P