Z cyklu: Tunezyjskie reminiscencje
Nazwa Bollywood kojarzona zwykle bywa z produkcją kinematografii indyjskiej (największa na świecie!), która początkowo wykpiwana za naiwność i bylejakość, ostatnio mocno okrzepła. Od paru lat przebija się na światowe ekrany, a i u nas staje się coraz bardziej popularna. Sądzę, że olbrzymie zainteresowanie tą kulturą było inspiracją do przeniesienia jej elementów na wielkie i całkiem małe sceny "żywej" sztuki, co też spowodowało jej szybki pochód przez świat. Tysiące grup i zespołów tanecznych robią na tym całkiem dobre interesy, gdyż egzotyka wszędzie jest pożądanym i poszukiwanym towarem. Jedną z takich grup tanecznych miałem okazję oglądać i fotografować w Tunezji. Uroda tancerek, stroje, choreografia do muzyki, wykonanie - zachwycały obecnych. Scenografia mniej... ;o)))
czarewa 2011-05-15
Piękna kobieta w ciekawej pozie... z gracją i wdziękiem się prezentuje :)
dejavue 2011-05-15
egzotyka potrafi zachwycić ..
zwłaszcza w takim barwnym i pięknym wydaniu :-)
budrys3 2011-05-15
Andrzeju, więcej takich fotek, bo szykujemy się na imprezkę tematyczną - Bollywood :)))) muszę mieć skądś ściągę :)))
wiele16 2011-05-15
Moniko, kolorowe reflektory wzmacniały efekt barw przepięknych strojów tancerek, ale fotografowi pracy raczej nie ułatwiały... ;o)
wiele16 2011-05-15
Aga, załatwione. Wrzucę coś więcej, ale nie chcę być taki monotematyczny... ;o)))
dejavue 2011-05-16
zapewne nie, ale widzę, że doskonale sobie z tym "problemem" poradziłeś ;-)
mirek1 2011-05-16
Szafa z prawej,szafa z lewej (chodzi mi o tło),a tancerka w Twoim wykonaniu...super.
wiele16 2011-05-16
Mnie też denerwowało to drewniane tło sceny, ale nie miałem na to żadnego wpływu. A do tego najgorsze, że zamocowano w nim kilka białych gniazdek elektrycznych! ;o)))