Kiedy w naszym domu pojawia sie gość, zwykle przytaczamy staropolskie porzekadło: Gość w dom, Bóg w dom! A co mówimy, gdy w naszym domu pojawia się dziecko? To gość specjalny! To VIP! A co mówimy, gdy w naszym domu pojawia się czworo dzieci? Nie wiem! Na pewno to poczwórna radość, którą nijak matematycznie po 25% rozdzielić. W miłości, a szczególnie do dzieci, matematyka nie ma zastosowania! ;o)))
Radości w słodyczy, uśmiechu w zabawie, zdrowia w miłości, przyjaznego świata i najukochańszych rodziców życzę naszym wszystkim milusińskim! One są już dziś wspaniałe, ale kiedyś będą lepsze od nas wszystkich...
PS. Przypomniało mi się! Dla górali, czwórka dzieci jest w jakimś sensie spełnieniem ich tradycyjnych bożonarodzeniowo-noworocznych życzeń ("...kieby Ponbócek, doł wom w kozdym kontku, po dzieciontku..."). ;o)))
https://www.youtube.com/watch?v=ZkKux_BcC6o
secret 2011-06-01
urocza czwóreczka! :)
budrys3 2011-06-01
Andrzeju, to że nie będę miała spokoju, to zdaję sobie z tego sprawę... najstarszy i średni mieli już połamane paluszki, a zapewne pamiętasz bo nawet tutaj są zdjęcia Konrada i jego dziurę w czole, szwy... a dziś pozostała już tylko blizna :)
ps. fajne te twoje pociechy :)))
wiele16 2011-06-01
Agnieszko, byłem nieco starszy od tej dzieciarni na zdjęciu. Z paroma chłopakami skakaliśmy z rozbujanej huśtawki do piaskownicy, na odległość. W pewnym momencie wsadziłem kciuk w pierścień huśtawki służący do zapinania łańcucha i... skoczyłem. Efekt - złamany palec. ;o))) Ale jaką dumą było potem nosić rękę w gipsie! Jakie fantastyczne opowieści mogłem snuć na ten temat, gdy wszyscy znajomi pytali, co mi się stało! ;o)))
Chłopaki mają dziesiątki takich zdarzeń w swym życiorysie. A ile razy mnie prąd poraził, ile nabiłem siniaków w bitkach z wrogami czy grając w piłkę, ile razy właziłem zimą na cienki trzeszczący lód, ile razy spadałem z jakichś rusztowań, murów, drabin, płotów... Dziewczynki jakoś nie miały takich zapędów! ;o))) Było, minęło! Mama musiała to przeżyć...
wielo16 2011-06-01
A co to fota ze stypy ????????? tylko współczuć takiego dziadka, co to dla swojej próżności kaleczy fotografię dziecięcą.........
wiele16 2011-06-01
jedras48, już ci raz mówiłem - odwal się raz na zawsze ode mnie i tych dzieci! Kop sobie swoją wnuczkę! I nie chowaj się, draniu, pod obcymi nickami!
anicaop 2011-06-01
Skoro tak mówisz.... ;o))))))
rw09r 2011-06-01
niezła sztuczka z oświetleniem...czyżby urocze popołudnie plus lampka?...fajnie wyszło..a może to jednak samo słońce...nie ma znaczenia...bobasy urocze..:)
sousse 2011-06-01
WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO Z OKAZJI DNIA DZIECKA!!!
gaika 2011-06-02
...oooo nie masz racjii ja też skakałam z huśtawki na odległość, chodziłam po drzewach, chodziłam z chłopakami na "rapsa" (wiesz co to znaczy?) zbierałam i sprzedawałam złom, strzelałam z broni na niby a kiedy byłam starsza to z kabekasu (nie wiem czy dobrze napisałam) i o mało nie postrzeliłam obecnego księdza...ha ha ha ...oj, nawywijałam wiele mogłabym obdzilić tym niejednego chłopaka. Z jednego byłam zawsze dumna i tak jest do dzisiaj, dla mnie ...tak, to tak a nie, to nie a raz mi powierzonej tajemnicy nigdy nie zdrawdzam no i ....jestem dziewczyną, poprawka teraz już babcią :))) Pozdrawiam.
czarewa 2011-06-02
Magiczna chwila... wiele czarów... wspaniały Kwartet, a właściwie to Kwintet metafizyczny... Pozdrawiam serdecznie całą Waszą piątkę...
:-)))))