mirek1

mirek1 2012-03-01

Bardzo mała głębia ostrości,ciasno w kadrze,ale to dobrze,pokazałeś,Andrzeju,to co jest w tym portrecie ważne,bardzo mi się podoba...

gaika

gaika 2012-03-01

Ładne oczy na to dziewczę. Portret mi się podoba:)

ginger7

ginger7 2012-03-01

...uwielbiam takie emocje na zdjeciach :)

czarewa

czarewa 2012-03-01

Świetny kadr............. i Jej oczy, cudowne !! :)

honxmar

honxmar 2012-03-02

Rutkowskiego zobaczyla ;))) Dobre jest !!!

chung

chung 2012-03-02

piękne oczy... fajne ujęcie!

zoria

zoria 2012-03-02

bardzo ładny ciasny portret, ale brakuje mi ostrości na prawym oku modelki :)
co do gotowania to na razie posucha, ale z wiosna powinno się coś ruszyć...

krisno

krisno 2012-03-02

najs Andrzej, lubię to! Są emocje:)
tylko zastanawiam się jakim cudem udało Ci się zrobić z takiego bliska taką płytką głębię ostrości że lewa strona już gubi ostrość, czyżby przesłona 1.4?

wiele16

wiele16 2012-03-02

Krzychu, ciepło, ciepło... ;o))) Na pewno nie 1.4, bo takiego jasnego 70-200mm canon jeszcze nie produkuje. ;o) To zdjęcie było wykonane jakieś 2 lata temu, na prezentacji studyjnego sprzętu oświetleniowego (i nie tylko) firmy Bowens. Organizatorzy imprezy zadbali o improwizowane studio, gdzie rozwiesili jakieś tła, ustawili krzesełko i zamówili modelkę Anię, abyśmy mogli sobie wypróbować na żywo rozmaite typy lamp i do nich akcesoria, wiatrownicę (cena zawrotna, ale dawała taki mocny i dokładny, punktowy cug, że czapka spadała!), statywy, boomy, parasolki, blendy itp. Sprzęcicho - marzenie! Było kilkanaście osób, które chciały się dorwać do przewodu wyzwalającego lampy błyskowe (były też lampy ze światłem ciągłym). Dokonywaliśmy różnych prób robienia zdjęć modelce, z różnym ustawieniem sprzętu, z natężeniem świateł, z różnymi otwarciami przysłony, z pomiarami światłomierzem lub bez itd. Ot, taka zabawa.

wiele16

wiele16 2012-03-02

Za plecami czuło się oddech następnego chętnego do fotografowania, zatem to zdjęcie nie było zrobione w kameralnych warunkach studyjnych, by wykonać ideał, a jedną z wielu prób, aby dowiedzieć się jakie uzyskamy efekty w różnych układach parametrycznych w relacji światło lamp - body. ;o))) Podaję Ci parametry: f/2,8; t 1/100; ISO 100; ogn. 140 mm. Jak widzisz maksymalnie otwarta przysłona i długi czas tłumaczy wiele, ale jeszcze nie wszystko, bo bardzo zróżnicowane były natężenia świateł z różnych stron na twarz modelki. ;o) Oczywiście próby wykonywane na mniejszych otworach przysłony nie mają już takich cudów! Normalka... ;o)))

krisno

krisno 2012-03-02

żeś sie rozpisał, dzięki za info:) no i przy okazji wydało się że jesteś szczesliwym niewątpliwie posiadaczem 70-200 2.8. Ze stabilizacją czy bez?:) widzę ze mega ostre to narzędzie, ale wybiórcze:) Ja się szarpnąłem tylko na 4.0 bo zamierzam w plenerze porobić więcej zdjęć:/
Ostrość ze światłem padającym na modelke wg mnie nie ma nic do rzeczy, więc przyznam że nie wiem jak to sie stało że tak nierówno wyszło przy 2.8 bo powinno spokojnie wyjść idealnie ostro prawe i lewe oko, ale rozumiem że dawno to było i nie prawda:))) hehe

monia1

monia1 2012-03-02

super!

wiele16

wiele16 2012-03-03

Krzycho, wiele rzeczy o fotografii nie wiemy i pewnie nigdy nie dowiemy się szczegółów. ;o))) Często łapię się na tym, że nie warto ich analizować pod względem teoretycznym. Percepcja naszego wzroku, intuicja, odbiór stymulowany wrażeniami preferowanych gustów, narzucają nam stosunek do obrazu. Czasem oglądam fotki robione komórką, które w odbiorze są dla mnie wręcz rewelacyjne! Po prostu, podobają mi się i już! Oglądając je, nigdy nie pomyślałem, jaką ktoś tam ustawił przysłonę, czas, czy ISO... Liczy się nasz odbiór końcowego efektu! Się to podoba lub nie! I tu tkwi ów cudowny czar sztuki fotografii... Nie uważasz? ;o))) Trala la la la....

asunta

asunta 2012-03-03

Andrzeju, dlaczego więc kupujemy drogi sprzęt fotograficzny, zamiast posiłkować się telefonami komórkowymi?
Chyba nie o to chodzi, by zrobić "pstryk"?
Jestem trochę zdumiona Twoją postawą....
Niedawno, na pewnym spotkaniu, na którym znalazłam ciekawy obiekt do sfotografowania, nie mając przy sobie swojego sprzętu, głośno wyraziłam swój żal...Na co moja przyjaciółka zdziwiona rzekła - przecież można telefonem to uczynić..
Aż mną szarpnęło....Nie skomentowałam tego, tylko z politowaniem pokiwałam głową.....
Czy słusznie?
Wnioskuję,że nie........
Pozdrawiam..

wiele16

wiele16 2012-03-03

Halino, o jakiej mojej postawie mówisz? Że wyraziłem swój zachwyt nad jakimś zdjęciem wykonanym telefonem komórkowym? Cóż w tym dziwnego? Bo nie za bardzo rozumiem...

Telefon nie jest profesjonalnym narzędziem do robienia zdjęć i nigdy(?) nie będzie się mógł równać z urządzeniami specjalnie produkowanymi do tych celów, chociaż jakość zdjęć, ilość aplikacji fotograficznych, możliwości obróbki itp. tych zabawek są coraz lepsze. A uzyskiwanymi efektami, odpowiednimi do ich możliwości, CZASEM się zachwycam. Zdaję sobie sprawę z niejakiej naiwności technicznej tych obrazków w stosunku do zdjęć uzyskanych profesjonalnym sprzętem, podobnie jak zachwycam się portretem namalowanym przez moją wnuczkę, która ma jeszcze przed sobą całe wieki do portretów Rembrandta. I nic więcej. ;o)

wiele16

wiele16 2012-03-03

Jeśli zaś chodzi o przygotowane do edycji fotografie cyfrowe na poziomie profesjonalnym, już dawno zatraciliśmy możliwość oddzielenia tego, ile w nich po obróbce zasługi samego fotografa, a ile umiejętności wykorzystania coraz lepszych programów graficznych. I nie ma od tego odwrotu, bo nikt nie chce stać w miejscu, kiedy cały świat idzie do przodu. ;o))) Pozdrawiam.

mimoza7

mimoza7 2012-03-03

Lubię takie portrety :-))

wiele16

wiele16 2012-03-04

Pati, a żebyś wiedziała jak ja lubię takie! Pstrykać... ;o)))

cyrus1

cyrus1 2012-03-04

Tyle tego sprzętu ...a przecież wystarczy rozmycie gaussowskie w photoshopie by osiągnąć taki efekt ;)

wiele16

wiele16 2012-03-04

No właśnie! ;o)))

asunta

asunta 2012-03-04

Ojej...czyżbym dotknęła jakieś czułej struny?
Nie spodziewałam się tylko, że ktoś , kto ma świetne prace, będzie zachwycał się zdjęciami robionymi telefonem komórkowym!
Pozdrawiam....

wiele16

wiele16 2012-03-04

Struny? Nie wiem co możesz mieć na myśli... ;o)))

Halino, wyrażę swój pogląd może raz jeszcze. Nie widzę w tym nic zdrożnego, że zachwycają mnie zarówno obrazy Leonardo da Vinci, jak i Nikifora, choć wielkości ich talentów i wiedzy malarskiej dzieli przepaść. Nie odmawiam talentu i wielkości wykształconemu muzycznie Krzysztofowi Pendereckiemu, ale również zachwyca mnie amatorski (lecz genialny!) w końcu talent sir Paula McCartney'a czy Louisa Armstronga, który nie znał nut, a grał jak z nut... ;o) Jeśli jakiekolwiek zdjęcie uważam za dobre, rzeczą drugorzędną jest dla mnie czym było zrobione! Jeśli masz gust, pozwól mi mieć choć guścik. Błagam! ;o)))

PS. A dagerotypami też się zachwycam, jakby co...

asunta

asunta 2012-03-04

Ufff!!!Kamień z serca mi spadł (z wielkim hukiem), że nie tylko fotografia cyfrowa i jej obróbka, ale i..... "bohomazy" na szkle malowane......to dobrze, to dobrze....
PS.Ktoś, kiedyś porównał moje skromne malarskie dziełka, do twórczości Nikifora...nie wiedziałam, czy mam się cieszyć,czy płakać!!!
Z tego, co powyżej napisałeś wnioskuję, że nie był to bynajmniej komplement....ha,ha,ha!!!

wiele16

wiele16 2012-03-04

Halino, Nikifor był prymitywistą i w tych kategoriach należy rozumieć i traktować jego talent i wartość dzieł. U niego, na tym samym malowidle, dym z jednego komina domu unosił się na lewo, z drugiego komina na prawo. Ileż w tym cudownej, dziecięcej naiwności, nie uważasz? I to było piękne! ;o) Zainteresowanie twórczością Krynickiego i jego sława przyszła później, właściwie po śmierci malarza. Podobnie było z innymi, ale wielkimi, światowymi twórcami. Vincent van Gogh "bidował" całe życie. Dzisiaj za jego prace są chętni dać miliony... Zatem - to jednak mógł być komplement, a wszystko jeszcze przed Tobą! ;o)))

dodaj komentarz

kolejne >