Pałac Cellarich ("Pocieszka")
Fundamenty "Pocieszki" są pozostałością po renesansowym pałacu w Prądniku Czerwonym, który został zbudowany pod koniec XVI wieku, przez braci Andrzeja i Pawła Cellarich. Dlatego też grunty te później zaczęto nazywać "celarowskimi". W pierwszej połowie XVII wieku mieścił się tu zbór ariański. W czasie "potopu szwedzkiego" pałac uległ zniszczeniu, lecz niedługo później został odbudowany przez generała Pawła Cellari i jego żonę. W czasie konfederacji barskiej dwór został zrujnowany przez Rosjan. W latach dwudziestych Marianna Badeniowa z Wawrzeckich wzniosła neogotycki parterowy dworek i uruchomiła obok karczmę "Pocieszka". Dworek ten lubił biskup Jan Paweł Woronicz, często tam przebywał. Ostatnim prywatnym właścicielem posiadłości był dr Aleksander Teichmann, dlatego potocznie mówi się o "teichmanówce". Następnie budynek "Pocieszki" został nadbudowany o jedną kondygnację drewnianym piętrem, według projektu architekta Jana Sas-Zubrzyckiego, co całkowicie zmieniło jego charakter. W 1928 roku za pośrednictwem Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych, prawo jego użytkowania uzyskały siostry albertynki. Tak jest po dzień dzisiejszy. Od nazwiska włoskich magnatów Cellarich w topografii Krakowa zapisała się (nie używana już powszechnie) nazwa tej części Prądnika Czerwonego a mianowicie Celarowskie lub także Prądnik Celarowski. Od tego pojęcia pochodzi nazwa ulicy Celarowska, będąca centralną osią dzisiejszego osiedla "Wiśniowa" (spadkobiercy dawnej dzielnicy "Warszawskie").
Zdjęcie z Netu, przepraszam nie miałam dostępu do "Pocieszki", a warto ją przedstawić pisząc o Pradniku Czerwonym - z pozdrowieniami - Maryla:)
dodane na fotoforum:
anana57 2010-08-03
fantastycznie - dzięku Tobie poznamy rąbek historii dot. Krakowa. Dziękuję i miłego dnia Marylko na dziś życzę
roza50 2010-08-04
witam zyczę milej i udanej środy serdecznie pozdrawiam przyznam sie bo cichu nie znam napewno ciekawe miejsce
anana57 2010-08-04
Jeśli masz w sercu słoneczną radość,
nic Ci nie może się stać.
Życie nie złamie nigdy takiego,
co głośno umie się śmiać.
Łatwo radość zgubić,
trudno radość znaleźć,
więc kto radość ceni,
uśmiecha się stale.
Uśmiech co na twarzy gości
-jest kluczem do radości.
mimoza5 2010-08-06
Ciekawy......no cóż mur musi być......
pozdrawiam......
jurasek 2010-08-07
Przychodzę tu głównie dlatego, bo się dokształcam w zakresie historii Krakowa. - Proszę Pani ! - Czy z tej wiedzy będzie sprawdzian ?