Szron maluje roślinki* powoli spływa błękitem*
Nadżółkłe liście, wzburzone wysoko szybują w myślach*
Nad wyspą marzeń tęcza przygasła* szybko zwija swe kolory*Na tarczy słońca znika czerwień*Pewnego dnia*Piękno wróci*ujrzymy je w pełnym blasku*