**Wyrosła samotnie na mojej pustyni*
znienacka* w ziemi co była ugorem*Samotna Róża*a ogród czyni*obfitości stając się
zdrojem *I choć nie rzekła jednego słowa*
zbudziły sie nagle marzenia ukryte*I znowu ma dusza natchniona*chce zgłębić snów
tajemnice*Delikatne kształty ukryte w
kwiecie*swą barwą nadają światła krainie* choć w obcym świecie* ją stworzono*
bo w jednym kielichu rosa skupiona*jak źródło czystości źrenica*skąpać się w niej*wina odkupiona*
Zanurzyć dłonie*zaczerpnąć z darów*
napełnić serca spagnione pustynie*
Czasami myślę z jakich to czarów*
# dedykuję ten wiersz przyjacielowi#