basiaw 2016-04-23
Cześć dziewczyny, miło Was widzieć z kijkami!:)
Latałam też kiedyś z tymi patykami ale przestało mi się to podobać, bo tak: zasuwam sobie jak mały samochodzik a tu ptaszek jeden, drugi a ja co, mam maszerować dalej? Poza tym ptaszek z reguły nie chce czekać, aż odłożę czy rzucę kijki...
No i się skończyło. Kije stoją w kącie zapomniane! Czasem tylko myślę smętnie, że by się przydało z nimi polatać... i tyle...
Pozdrówka serdeczne:)
wiska 2016-04-23
No tak, trzeba się na coś zdecydować, albo fotki albo maszerowanie:), gdyby była jeszcze trzecia ręka, to byłoby OKEJ:))
(komentarze wyłączone)