Diabolicznie...

Diabolicznie...

Władysław Stanisław Reymont (1867-1925), autor \"Chłopów\" i \"Ziemi Obiecanej\".
Tak pisał o Łodzi: dla mnie Łódź jest jakąś mistyczną wprost potęgą, która ogarnia swoją władzą coraz szersze koła ludzkie. Uwielbiam masy ludzkie, kocham żywioły, przepadam za wszystkim co się staje dopiero - a wszystko to mam w Łodzi. Łódź to epos dla mnie.
I później do brata: Zrobiłem ze swymi wydawcami Wolffami umowę świeżą na powieść (...), ale muszę na kilka miesięcy wyprowadzić się do Łodzi, aby na miejscu porobić studia odpowiednie, poznać świat i interesa. Palę się w straszliwy sposób do tej powieści.

I przyjechał w kwietniu 1896 r. Pomieszkiwał przy Piotrkowskiej 46 w pomieszczeniu agentury warszawskiego \"Kuriera Codziennego\" i w oficynie kamienicy przy Wschodniej 50. Odwiedzał teatry, osiedla fabryczne, wsłuchiwał się w rytm fabrycznego miasta. Po zmroku godzinami przesiadywał w modnej cukierni u Roszka przy Piotrkowskiej 76 róg Pasażu Meyera. Reymont chłonął łapczywie wszystkie opowieści, plotki i anegdoty. Potem wracał do domu i przelewał na papier wrażenia. Spał zwykle do południa...
Za \"Spacerownik Łódzki 2\"

halka

halka 2013-12-16

Ciekawe ujęcie i opis.

dodaj komentarz

kolejne >