Dla wyjaśnienia, to nie ta Pani co zasiada za biurkiem...choć wygląda godnie!
lilka13 2014-08-09
nie moglam go zostawic, za slaby i za maly byl zeby siedziec na krzaczku, to raz a dwa, ze koty grasowaly, w ogole nie wiem skad wypadl, siedzial wystraszony na trawniku, moze uda mi sie go uratowac, podobnie bylo z grzywaczem polecial sobie, z tym bedzie gorzej one odlatuja zima do Afryki :)