Wybudowana prawdopodobnie około 1888 (data na fasadzie) dla właściciela zakładów bawełnianych , Józefa Richtera, w sąsiedztwie jego zakładów przy ul. Placowej (dziś Skorupki). W rękach rodziny do 1945 r. kiedy ją upaństwowiono, mieściła przedszkole. W 1995 r. przekazana na siedzibę dyrekcji Międzynarodowych Targów Łódzkich ( w sąsiedztwie mieści się hala wystaw \"Expo\". Po wybudowaniu dużej hali wystawienniczej przy al. Politechniki, dyrekcja MTŁ zrezygnowała z tej siedziby. Obecnie na sprzedaż - może ktoś chętny?
wojci52 2015-05-27
Re: nie wiem, ale ile by nie było, spróbuj negocjować... jeśli masz pomysł na wykorzystanie. Choć właściwie, ciche miejsce, można pomieszkać w luksusie...
wydra73 2015-05-27
Teoretycznie jestem bardzo chętna.
Wyjaśnisz jak się mają bumażnyje wyroby do bawełnianych ?
Z reklamówki Scheiblera. Bo ,że jakoś się mają to wiem -w przeciwnym kierunku.
wojci52 2015-05-28
Re wydra: Po rosyjsku bawełna to chłopok (raczej chodzi o roślinę), ale już wyroby bawełniane to chłopczatobumażnyje towary!
Czyli tkanina bawełniana to jakby papier z włókien bawełny - tak to sobie tłumaczę. Choć przecież technologia wytwarzania papieru z włókien roślinnych jest inna niż tkaniny. Może filc byłby bardziej podobny...
W każdym bądź razie w drukach reklamowych łódzkich fabryk ten chłopok nie występuje! Wszędzie jest jak u Scheiblera - Bumażnyje Manufaktury, chyba że ktoś "robił w wełnie" jak Heinzel czy Rozenblat - wtedy jest "Szerstiannych i połuszerstiannych izdielii" a Silberstein miał to i to.
Chwatit, a?