Dawna willa F. W. Schweikerta ul Wólczańska 215

Dawna willa F. W. Schweikerta ul Wólczańska 215

Fryderyk Wilhelm Schweikert, ur. 1837 w Starowej Górze. Pierwotnie udał się do Pabianic, gdzie nauczył się obsługiwać krosno i wytwarzać tkaninę. Jego ambicje sięgały jednak dalej niż być tkaczem chałupnikiem. W 1865 r. przenosi się do Łodzi i zakłada niewielką manufakturę przy Piotrkowskiej 147. Później ten adres będzie już tylko adresem siedziby zarządu, bo fabryki powstają kolejno na Głównej i właśnie na Wólczańskiej, gdzie powstaje największa zatrudniająca ostatecznie ponad 1000 pracowników. Tę niewielką willę postawiono w 1893 roku w stylu dojrzałego renesansu włoskiego dla właściciela fabryki. Po śmierci Fryderyka Wilhelma w 1902 r. pozostawała własnością jego synów Ludwika i Roberta, aż do 1945 r.

czes59

czes59 2015-06-12

Coś mi sie wydaje, że nie jest taka mała, przynajmniej jak na dzisiejsze niektóre wille. Re. tak na perkozie jeździ maluch. Pozdrawiam:)

hellena

hellena 2015-06-12

Niewielka,ale bardzo ładna.Tysiąc robotników zatrudniać to nie byle co,ogromnie dużo.

wojci52

wojci52 2015-06-12

Re: Schweikertowie należeli do średniaków, daleko im było do potentatów, takich jak Scheiblerowie, Poznańscy, tamci zatrudniali po 10.000 robotników i mieli proporcjonalnie wyższe dochody...

wydra73

wydra73 2015-06-12

Bardzo ładna .
Ile trzeba było zdolności ,szczęścia,operatywności ,aby od warsztatu przejść do tak dużej własności ?!
Podziwiam ludzi startujących z niczym i osiągających wiele.

halka

halka 2015-06-12

Bardzo ładna pozostałość po bogatym fabrykancie;odnowiony budyneczek Czemuś lub Komuś służy.

elap6

elap6 2015-06-12

Kiedyś wszystko przynosiło zysk.....teraz nic.....przynajmniej polskieg....to co przynosiło to sprzedali.

nemo60

nemo60 2015-06-12

Piękny domeczek sobie kazał wybudować :)) .

danach

danach 2015-06-12

Chciałoby sie tu pomieszkać...

wojci52

wojci52 2015-06-12

Re wydra: Re: Tylko niewielkiemu procentowi się udawało, właśnie przed chwilą czytałem o pabianickim fabrykancie Grunwaldzie, który był fachowcem, wytwarzał tzw "bieliznę ciągnioną" - były to obrusy typu adamaszkowego, które było bardzo trudno wykonać (przed wynalezieniem krosien Żakarda), otrzymał znaczną pomoc rządową, a mimo to zbankrutował. Przyczyna, brak zbytu - społeczeństwo było za biedne na takie luksusowe wyroby.

henry

henry 2015-06-13

ale piekna willa.........!

dodaj komentarz

kolejne >