W ostatnią niedzielę, pomimo ciągle padającego deszczu wziąłem udział w spacerze z przewodnikiem, organizowanym przez Zieloną Łódź.
Podobnych mi wariatów zebrało się kilkunastu i jakoś nikt sobie nie krzywdował. W kilku ratach postaram się opowiedzieć Wam o tym spacerze i przy okazji może coś przekazać o Lesie Łagiewnickim, jednym z największych lasów w całości znajdujących się w granicach miasta. Las ma ponad 1200 hektarów i przynależy do Rezerwatu Wzniesień Łódzkich.
Zaczynamy od ulicy Boruty, odchodzącej od ulicy Rogowskiej.
Właściwie nie wiadomo, czy jej nazwa pochodzi od diabła Boruty, czy może jakiś właściciel ziemi miał takie nazwisko lub przydomek. W każdym razie ruszamy i kto chętny... zapraszam!
wydra73 2015-11-16
Ruszamy diabelską ulicą ,bo bezpośrednio lub przez właściciela imię Boruta diabłu przynależy.
henry 2015-11-16
dobrze, ze nie od Bieruta..................:))))
zapraszasz to idę......ale będę milczeć.........no może nie zawsze!
mpmp13 2015-11-18
Też spaceruję bez względu na pogodę. A teraz tylko dzięki moim ulubionym tylko wirtualnie .Pozdrawiam .