Ciężki dąb trzeba było najpierw zerwać, a później przetransportować. W czasach gdy nie było ciągników, stanowiło to nie lada wyzwanie. Największe drzewa pozostawiano więc w spokoju. Dzięki temu możemy je dziś podziwiać, dziś są reliktem starej Puszczy Łódzkiej. Trudno uwierzyć, że takie okazy zachowały się w granicach dużego dynamicznie rozwijającego się miasta, a nie gdzieś w dzikiej puszczy. I trudno uwierzyć, że 70 lat temu planowano całkowite wykarczowanie tego obszaru...>>>