Łódzkie budownictwo czynszowe po 1900 roku oparte było na tzw. modelu berlińskim, w którym załamywano mieszkanie frontowe i kontynuowano je w oficynie bocznej . Z urządzanych na każdym piętrze dwóch mieszkań(zwykle 5 i 6 pokojowych ) udawało się pomieścić od frontu jedynie po dwa pokoje z uwagi na zbyt wąskie wymiary parceli. Od podwórka urządzano gabinet i jadalnię, przy czym ta ostatnia, zachodząc na plan bocznej oficyny, posiadała okno w skośnej ścianie. Za nią następowały dalsze pokoje i sanitariaty oraz kuchnia z wyjściem na boczną klatkę schodową.
Ponieważ Wisława Jordan, ujęła to tak klarownie w swojej książce \"W kręgu łódzkiej secesji\", że prościej by się już nie dało, zacytowałem in extenso.
wydra73 2016-01-30
Ależ rozsądnie ! Pomyślałam o architektonicznym rozwiązaniu ,ale Twoim in extenso też.
Doskonałe ujęcie (teraz o zdjęciu) ,jakby się było na dole i zaraz miało pofrunąć w przestwór. Swoją drogą nie rozumiem :można by odnosić wrażenie przytłoczenia a jest odwrotnie.
henry 2016-01-30
no i ciekawe są takie podwórka.... gdzie tak są zbudowane kamienice...
Pamiętam, ze w Budapeszcie zabudowa taka ma dodatkowo krużganki na każdym piętrze. ciekawe rozwiazania.
orioli 2016-01-31
Ciekawy kadr. Jasny fragment nieba, ujęty w oryginalny kształt, sprawia, że mury nie przytłaczają (kontynuując myśl Wydry).