... w kształcie macewy przypomina, że był to teren pierwszego cmentarza żydowskiego w Łodzi. A przecież spoczęło tu wielu ważnych ludzi początków rozwoju tego miasta. W 1930 roku Gmina Żydowska wydała monografię tego cmentarza, badaniami zajęła się grupa badaczy pod kierunkiem Filipa Friedmana. Dowiedzieć się z niej można, że zarejestrowano na terenie cmentarza 3871 nagrobków, jednak na podstawie Pinkasów Chewra Kadisza* ustalono, że pochowano tu 4808 osób dorosłych i aż 8347 dzieci, wśród których śmiertelność w XIX wieku, była bardzo wysoka. Przebadano wtedy wszystkie epitafia na macewach. Większość była typowa: człek zacny i prawy, bogobojny, lubiany, sławiony w społeczeństwie. Najstarsze pochowane osoby liczyły 118 lat - Majta i Chaja Sura - 112 lat. Spoczęły tu również ofiary katastrofy budowlanej w synagodze przy Wolborskiej. Do barwniejszych epitafiów należy ta Awigorda Kohna zwolennika cadyka Jakuba Icchaka z Lublina, następnie rebego Bunema z Przysuchy, wreszcie cadyków Icchaka i jego syna Menachema Mendla z Warki. Z kolei Pinchas Zajdler, zwany też Pinchas der Aptejker sprowadzał do Łodzi lekarstwa i sprzedawał je w swoim składzie aptecznym na Starym Mieście. Również pierwszy łódzki księgarz Jankiel Gutsztadt spoczął tutaj. Leżeli tutaj: ojciec Izraela, Kalman Poznański, jego mtka Małka oraz szwagier Samuel Tugenhold, znany lekarz. Legli tu również założyciele znanych później rodów fabrykanckich jak ojciec Szai Rosenblatta Dawid, Joachim Silberstein i Abraham Prussak. Groby ich potomków znajdujemy już na nowym cmentarzu przy ulicy Brackiej. Znani są w historii Łodzi Icchak Bławut i Samuel Saltzman.
Ciekawe biogramy to Mordechaj Kopelowicz zwany Paker, od wykonywanej profesji tragarza. Uchodził on za jednego z ukrytych cadyków, których liczba jest stała w każdym pokoleniu i wynosi 36 na świecie. Na jego grobie składano po śmierci kwitełech...
Wszystko to rozpłynęło się w nicości.
* - Bractwo Pogrzebowe założone w 1811 r. po kilku miesiącach poszerzono jego działalność o opiekę nad chorymi (Bikur Cholim). Od 1822 jego działalność była prawnie zakazana, mimo to działało dalej. Pinkasy - księgi Bractwa, gdzie zapisywano ważne informacje z życia Bractwa, również dane o pochówkach.
wydra73 2016-06-04
Kwitełech to kartki z prośbą o pośrednictwo cadykowej duszy w załatwieniu czegoś u Boga? Albo sam cadyk miał takie możliwości?
O ukrytych cadykach nie słyszałam i to akurat 36 w pokoleniu. Trzeba było ogólnoświatową buchalterię w tym względzie prowadzić.
Czytało by się taką monografię ,czytało ,zwłaszcza jeżeli jest ilustrowana.
Miałeś ją w rękach ,czy dane z jakiegoś wypisu?
marek45 2016-06-04
Po dawnym świecie pozostały tylko tablice i wspomnienia .
Ciekawe miejsce pokazałeś :)
wojci52 2016-06-04
Re Wydra: dane ze Spacerownika Łódź Żydowska, ale monografię miałem w rekach, dość trudna w czytaniu, w końcu praca naukowa. Ciekawostki rozrzucone jak rodzynki w cieście, raczej rzadko... Ilustracji, skromnie.
wojci52 2016-06-04
Wydra: Rozumiem, że znaki zapytania - pro forma, bo i ja i Ty wiemy co to kwitełech...
styna48 2016-06-04
Jestem pełna uznania dla Ciebie i Wydry 7 czytam i oglądam z zapartym tchem, uzupełniam swoją wiedzę - dzięki.
tanna 2016-06-05
Dobrze,że chociaż on pozostał.Opis, jak zawsze u Ciebie ciekawy.Dzięki temu poznaję Twoje miasto.
Przesyłam niedzielne pozdrowienia.:)
danach 2016-06-05
Dobrze, że chociaż miejsce jest oznaczone.U nas jest mnóstwo nie istniejących już cmentarzy, które zostały oznaczone w taki właśnie sposób.
bajka1 2016-06-06
Bardzo skromny, moje zdanie, zbyt skromny, ale niechby pamięć żyła. Posiadacie ogromną wiedzę, gratuluję i pozdrawiam Wojciecha :)