wydra73 2018-01-12
Smętna resztka. W głębi budynku byly w poprzek korytarza szerokie witrażowe drzwi, też z motywami wodnymi. Podczs przebudowy budynku pani z wykształcenia historyk sztuki (podobno taki dyplom miala), z zamiłowania -działacz partyjny, z przypadku -ktoś ważny w administracji miasta (jak się za komuny toto nazywało?) kazała młotkami porozbijać szkło,również drewno wyłamać.
Opowiadała mi dawna lokatorka tego domu, że się popłakała widząc rujnację i poszła na skargę do urzędu, gdzie usłyszała:pani M. wie co robi.
Ja nie wiem, czy ona wiedziala.
styna48 2018-01-13
Cudny witraż, a ile dzisiaj mamy takich pań M. kompletnie bez wyczucia , niedouczonych itd., jestem wręcz przerażona. Dobrze, że chociaż ten fragment ocalał.
spoko44 2018-01-13
witraż sielankowy ,oniemiałam ,jak przeczytałam to,co napisala Wydra-----i wszystko odbyło się w majestacie prawa ....
orioli 2018-01-13
Witraż piękny, ale informacja Wydry smutna. Takich pań wszystkowiedzących, a przede wszystkim rządzących, niestety, posiadamy więcej.