Willa Horaka, pozostańmy przy tym określeniu, bo kto kojarzy Rudolfa Kellera, jeśli już, to prędzej z pałacykiem przy Gdańskiej 49/53, takim mocno zaniedbanym...
A rodzina Horaków była czynna na rynku łódzkim gdzieś od połowy XIX wieku aż do II W. Św., więc pamięć o nich nadal jest dość żywa.
Kilka ciekawostek:
Pierwszą tkalnię założył jeszcze Józef Horak, Niemiec, ale pochodzący z terenu Czech przy ulicy Buresza 9 (Piekarska), później przeniesiona została na teren Rudy Pabianickiej już przez jego syna Adolfa w roku 1920.
Co produkowano u Horaka, no na przykład: bawełniane materiały pościelowe w kratę niebieską i czerwoną, używaną dawniej na wsi, kretony fartuchowe oraz bardzo ładne wzorzyste satyny.
Horakowie byli baptystami, Adolf nawet pełnił funkcję biskupa a do pomocy miał diakona którym był dyrektor techniczny zakładów Ryst. Nabożeństwa odprawiał w budynku obok zakładów, a ceremonie chrztu przez zanurzenie odbywały się na stawie obok willi Horaka. Baptyści mieli pierwszeństwo przy zatrudnianiu w zakładzie.
W czasie wojny zakłady pracowały, realizując zamówienia wojskowe, co pozwalało chronić jej pracowników przed powołaniem na wojnę (Niemcy) lub na roboty przymusowe (Polacy).
W zakładach zatrzymał się na chwilę Adolf Hitler, kiedy w 1939 roku wizytował tereny bitwy nad Bzurą i wracał przez Łódź, aby odlecieć do Niemiec z Lublinka.
Dla równowagi, przed zakładami, wtedy imienia Armii Ludowej zatrzymał się, celem pobłogosławienia włókniarek Jan Paweł II gdy odprawiał na tymże Lublinku, mszę.
Za Rody fabrykanckie II Leszek Skrzydło
wydra73 2018-05-23
Młody, jak Argus, z każdej strony oczy! Tyle, że zmrużone. Przystojny jest.
Też nie miałeś gdzie stanąć, a do drzewa masz pretensję ?!
wojci65 2018-05-23
Re Wydra: Stanąłem, gdzie "przeszkadzajek" było najmniej, a płot na tyle niski, żebym widział obiekt...
qwitek 2018-05-23
Też pewnie miał liczną rodzinę kiedy taką potężną wille wystawił.
Specjalnie tak stanąłeś. Mogłeś metr w lewo lub w prawo. Nie zganiaj na drzewo. Ono nie może się ruszać od zasadzenia ;o))