Kamienica przy Piotrkowskiej 76...

...w obiektywie Bronisława Wilkoszewskiego.
Parter i piętro zajmowała cukiernia należąca do F.G. Reymonda, a od 1891 r. do Aleksandra Roszkowskiego, który sprzedał ją w 1912 r. Bolesławowi Gostomskiemu. To nie koniec zmian: od 1932 r działała tu filia warszawskiej "Ziemiańskiej", prowadzonej przez Karola Albrechta, ale nie długo, bo w 1933 jako właściciel figuruje Józef Piątkowski. W okresie okupacji działało tu "Corso", oczywiście tylko "Nur fur Deutsche" i tylko ciasta zostały te same.

Najsławniejszy dla tego lokalu był okres kierownictwa Roszkowskiego. Bywanie "u Roszka" stało się obowiązkiem śmietanki towarzyskiej Łodzi.
Do wnętrza zapraszały wielojęzyczne szyldy, parter zajmował ogromny salon z bufetem. Na piętrze zaaranżowano pięć pokoi ozdobionych czerwonymi tapetami o secesyjnych złoconych wzorach. Goście zajmowali stoliki zgodnie z zainteresowaniami i wykonywanym zawodem: pod zegarem siadali dyrektorzy i inżynierowie, przy wejściu - finansiści i prawnicy, w lewym narożniku przysiadały kobiety, w prawym dziennikarze i literaci. Pod ścianą znajdowały się stoliki zajmowane przez malarzy i fotografików. U "Roszka" mogli oni wystawiać swe prace, a nawet uzyskali od właściciela pozwolenie na ozdabianie ścian odręcznymi rysunkami.. Poza tym urządzono pokój do gry w szachy, bilard, domino i brydża oraz czytelnię polskich i zagranicznych czasopism. Szeroko dyskutowano tu też najświeższe informacje z miasta, a także można było znaleźć osoby, które były gotowe podpalić, dla zysku z ubezpieczenia, fabrykę albo udzielić lichwiarskiej pożyczki, lub też zapewnić towarzystwo odpowiednich kobiet na męski, suto zakrapiany wieczór.
Bywalcem kawiarni był w latach 1896-1897 Władysław Stanisław Reymont - zbierał tu materiały, przysłuchiwał się plotkom, obserwował gości , podpatrywał Piotrkowską, by zebrać materiał do swojej książki "Ziemia obiecana". Na podstawie "Przewodnik literacki po Łodzi" K. Badowska, K. Kołodziej.