Było drzewem owocowym chcianym i zadbanym. Ktoś czekał na jego owoce i chętnie je jadł. Później gospodarza zabrakło, już nikt nie pragnął jego owoców. Rosło i owocowało, nie bacząc, że owoce gniły na gałęziach lub pod drzewem. Aż w końcu uschło i już nie będzie problemu z niechcianymi owocami.