Wpierw grzyby brzozę wykończyły, czego efektem huby.
Wiatr brzozę obalił i połamał.
Kawałki wpadły do stawu i się moczą.
A powiadają, że co ma wisieć, nie utonie.
fantazi 2024-05-24
Ciekawie ten topielec wygląda :)
Pozdrawiam udanego i pogodnego weekendu życząc ☼
qwitek 2024-05-24
Natura jest piękna ale jak bezwzględna. Huby się utopią ale ofierze nie odpuszczą...
wydra73 2024-05-24
Kolejno widziałam : rozmiękłego misia- pluszaka, spuchnięte truchło dzika (pływało takie przy brzegu „mojego” jeziora), kłodę z obsiadłymi ją żółwiami.
Frapujący widok.