karczma piwna energetykow

karczma piwna energetykow

fifi37

fifi37 2009-09-15

Zapadła noc, rozległ się cień,
Zaszkliła łza, zaczął się sen.
Wśród pustych domów, stoisz znów sam.
Bezbarwna otchłań piekielnych bram.
Włosy falują, wiatrem pieszczone,
Chłód się nasila, biegnę w Twą stronę.
Podnosisz oczy, modlisz znów się,
Zszarzała nicość, Twe serce tnie.
Podchodzę bliżej, wyciągam dłoń...
Zaklinam otchłań, gładząc Twą skroń.
Noc się nasila, godzina znika,
Niezręczna cisza bezwzględnych pytań.
Wiatr niesie myśli, rozcina żal,
Nic nie pasuje, gubisz swój strach.
Jestem przy Tobie, nie słysząc słów,
Tłumie brud życia z pożółkłych snów.
Noc się wypala, usuwa cień,
Dzień się zaczyna, kończę swój bieg.
Otwieram oczy, osuwam skroń,
Nie ma nikogo, zamykam dłoń.

Sen, ulatnia się z głośnym drżeniem budzika, lecz gdy otwierasz swoje oczy... marzenie nocy znika.

ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORU, KOLOROWYCH SNÓW
POZDRAWIAM I BUZIACZKI NA NOC
ZOSTAWIAM

dodaj komentarz

kolejne >