Silnik jest nowy, 0 km przebiegu z 1989 roku, na prądnicy i ze starym aparatem zapłonowym, ale to raczej mi nie przeszkadza, bo mam nowy układ zapłonowy i alternator. na 99,9% nigdy w życiu nie był palony. Jeszcze nawet farba jest na śrubach od głowicy. Silnik jest zalany olejem i regularnie kręcony. Na pewno mam do odnowienia komplet oblachowania, bo zaczęła już się łuszczyć farba ze starości. Pod pokrywą zaworów czyściutko i pięknie jakby wyszedł z fabryki dwa dni wcześniej. W kolektorach wydechowych są jeszcze oryginalne zaślepki. Jedynie co mnie zastanawia to nabite numery, ale może fabrycznie też tak było.