W lecie 2013 po uprzednim zaproszeniu wzięlyśmy udział w kolejnych obchodach dnia lasu i służby leśnej. Obeszłyśmy dość słabo ,gdyż po odbyciu długiej trasy przez Kaczerow ,uczestniczeniu w mszy ,zjedzeniu obiadu ,jakoś nas zmogło.
Zamierzona krótka drzemka przeciągnęła się do 2 godz.
Co ciekawsze gulasze już się skończyły ,ale źle nie było ,zostało dość do porównywania.
Na zdjęciu :blady świt,wychodzimy na trasę ,stoły biesiadne przygotowane ,rownież stanowiska do sporządzania gulaszu. Drużyny zjechały z rozległego terenu ,byla degustacja ,ocena ,przyznawanie miejsc i nagród ,wręczanie. Mnóstwo zabawy ,zero wulgarności i awanturnictwa.
Fajnie było !
wojci52 2014-11-24
Czesi, zdaje się potrafią się bawić, choć tu było z pewnym "zadęciem"...te VIP-y i tam takie.
wydra73 2014-11-24
re. Czesi nie "zdaje się",ale naprawdę umieją się bawić i mimo często niedbałego stroju roztarganych ,długich fryzur ,są o wiele grzeczniejsi niż my.
Grupa mlodzieży nigdy nie wsiada do autobusu przed starszymi. Podpici panowie w gospodach nie zaczepiają ,nie awanturują się ;są w dobrych humorach i tyle.
ViPY to moje określenie w stosunku do tej leśnej starszyzny.Jest święto ,okazja do wystąpienia w tradycyjnym uroczystym stroju ,na chwilę.
Bez "zadęcia",to wogóle sympatyczni ,zwykli ludzie .A jak opowiadają !!
Trochę nie lubisz obcych ?