Rzeka wyszła z chaszczy i kamienie wzdłuż brzegów nawet ją zdobią. Ułożone zresztą tylko na łukach. Wytrzebione na początku budowy zarośla trochę się odrodziły i też pasują.
Bardzo dużo nasadzeń krzewów i drzew, takie sektory solidnie zabezpieczone siatką przed zwierzętami.
Widok się otworzył. Mój niegdysiejszy przyrodniczy raj mocno się zmienił, ale nie uległ zagładzie.